O 11:30 spotkałyśmy się z Moniką i Julią i ruszyłyśmy.. gdzieś pod Śrem, a jak się później dowiedziałam.. do klasycystycznego dworku z 1814 roku! Miejsce przepiękne, sama chciałabym tam mieszkać..
Mieszka za to tam ten pan:
Razem ze swoją panią, trzema innymi psami i końmi! Szczęściarze..
Zmora biegała do upadłego, próbowała dogonić charty (to było śmieszne, przyznaję ;) ), latała za frisbee i piłką.. Słowem - wybiegała się jak już dawno nie miała okazji. Jestem bardzo zadowolona z możliwości poznania tylu pięknych psów i miłych ludzi - teraz czekam na więcej ciekawych ras do zdjęć i na następne spacerki, może już z lepszą pogodą, bo tym razem było strasznie..
A teraz kilka zdjęć.
Najpierw Azawakh:
Tombouktou's X'Azulai
Dogonić biegnącego charta.. ;) Niemożliwe.
I moje ulubione portrety. |
NAMIR Sannatis - saluki
Przepiękne salukowe uszy! |
Ta rasa na zdjęcia mi bardzo odpowiada, są cudne. |
I whippety:
Whiteheads ELVIS |
MAGICZNY PYŁ Władca Traw |
Channel (przydomka nie znam) |
Trochę odstająca od reszty - Zmo. : D |
Psy biegały, bawiły się, czasem coś im nie przypasowało i potrafiły na siebie naburczeć.. a ja byłam oczarowana ich niesamowitą szybkością. Furorę robiło frisbee i piłka na sznurku - jedne biegały za nią, inne za..Irią. ;)
Magik i Iria |
Magik i Iria |
Zmora też biegała i się STARAŁA nadążyć za chartami, co wyglądało zwykle tak
Na koniec zostaliśmy zaproszeni do dworka na kawę i herbatę oraz pogaduszki. Oby z tych pogaduszek coś wyszło! Nadworny fotograf melduje gotowość do pomocy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz