Zmora Facebook Fanpage

27 stycznia 2012


4 wpis w tym miesiacu - szaleję!

Na zdjeciu jak widać Zmora i Kicaj. Żyją sobie w zgodzie, śpią na jednym posłaniu.. tylko fafel nie da sobie do jedzenia podejść i na uszatego burczy, no ale jej święte prawo.

Mam też nowy filmik z prób świadomości zadu. To będzie przygotowanie do wchodzenia wyżej i może do wchodzenia tyłkiem na drzewa! To by było fajne..
Tylko jak ją nauczyć, żeby cofała się po prostej?


20 stycznia 2012

Końskie ogony są mniam.

Zmora jedząca koński ogon. Po raz pierwszy jadła powoli, jestem więc z niej mega dumna - nie wciagała nosem a gryzła, lizała, kombinowała.. w końcu! Może i w sumie nie czekałam aż tak długo, jednak myślałam, że powolne jedzenie nigdy nie nastąpi. Co prawda z miski nadal wciąga w zastraszajacym tempie, no ale.. W weekendy co mogę to skarmiam z ręki + małe ćwiczenia, żeby jadła wolniej.
Co do samego ogona, to jest to połówka, ta bliżej zadu. :) 

16 stycznia 2012

Filmik treningowy - 15 styczeń 2012

Zapraszam do obejrzenia własnoręcznie zrobionego filmiku z naszego ostatniego treningu agility! :)
Oglądajcie w jakości HD!


















Ciasno zakręcać też potrafi.. :)


4 stycznia 2012

Dwa w jednym

Dwa, a właściwie trzy w jednym. Czyli nasze ostatnie psie spotkania i zdjęcia. Oraz najnowsze newsy.


Z nowości.. może, ale tylko może uda mi się nakręcić Zmorę na wabik na tyle, by puścić ją za wabikiem na torze coursingowym na charcich treningach. A nóż widelec byłby to jakiś nowy sposób na wybieganie jej i dorobienie choć ciut mięśni? Byłabym strasznie zadowolona, gdyby się udało.

Z innych nowości - ostatnio pierwsza psia płatna sesja. Mam nadzieję, że będzie takich więcej.. Sesja z Weroniką i Luną - www.kora1991.fbl.pl pokręconą pseudo cockerką.
Skubanej nie udało mi się uchwycić w ruchu, bo biega jak pijany królik, ale ja to jeszcze zrobię, ja to zrobię.. ;)
Pokażę oczywiście kilka zdjęć z tego spaceru, bo jakże by inaczej?
Zdjęcia w większości z nowego obiektywu i część z użyciem pseudoblendy z tego śmiesznego sreberka na samochodowe szyby.. Psy blendę miały gdzieś, nie przeszkadzała im w niczym, Zmora kilka razy dostała nią przypadkiem, ale też jej to nie obeszło. Ot, toporne psy.

Lunowy portret - moje ulubione z całej sesji. 

Zmora i Luna - 10 cm i 15 kg różnicy.

Kolejne Luniaczowe, które bardzo lubię, choć nie wiem dlaczego. 

Oraz Zmora w wersji gremlin helikopter. ;)
Nie wiem czy ten obiektyw był dobrym pomysłem, bo.. mam manię robienia zdjęć 'od góry'. Jeszcze trochę i to będzie mój znak rozpoznawczy.. xD
Zmora od góry nie zawsze wygląda dobrze, choć po zdjęciu z logo może wydawać się inaczej.. ale nie będę tego tu pokazywać. ;) Pierwsze sprawdzenie obiektywu odbyło się na arenie, przy raczej marnej pogodzie.
Puszka ma momenty zidiocenia i gubienia ostrości w dziwnych momentach, ale wybaczmy jej to.. 
Fafkulec proszący


Prosząco-łapkodorógujący

a-ku-kujący

 Nie do końca inteligentny.. 


Przy okazji poćwiczyłyśmy co nam Marysia kazała, czyli obieganie słupków. Lepiej nam idzie na sygnał 'go', bo inaczej pies średnio rozumie o co mi chodzi. ;) 



30 grudnia napisała do mnie Monika i zaproponowała spacer na Cytadeli od samego rana. Miałam jechać po buty i nie wiedziałam, czy sie wyrobię, ale postanowiłam zaryzykować. Spacer godzinny, ale bardzo fajny. Pierwszy poranny spacer i od razu możliwość pobiegania dla psa przed sylwestrem.
Zmora pobiegała za wabikiem w wersji soft, czyli farfoclami siatki i miśka przywiązanego do sznurka co jej się spodobało. Znaleźć kogoś z rowerem, albo kogoś kto będzie biegał i może uda nam się zrobić z tym coś więcej. 
Na spacerku była z nami też Julia z Tulą..